Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital jest w sieci. Co to oznacza dla pacjentów?

Norbert Woźniak
Magda Prętka
Szamotulski szpital został zakwalifikowany do systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej, czyli tzw. „sieci”. SP ZOZ zaakceptował warunki finansowe przedstawione przez wojewódzki oddział NFZ.

15 września, czyli dwa tygodnie przed wejściem w życie zmian w finansowaniu i organizacji świadczeń opieki zdrowotnej, zakończyły się kilkunastodniowe negocjacje z dyrektorami 49 „sieciowych” placówek. Szpitale, które znalazły się w „sieci” mają zagwarantowane finansowanie przez NFZ udzielanych świadczeń w formie ryczałtowej i nie będą musiały uczestniczyć w konkursach organizowanych przez NFZ.

- Jestem pozytywnie nastawiony do celów, jakie leżą u podstaw reformy służby zdrowia. Jest jednak za wcześnie, aby powiedzieć, czy zostaną osiągnięte, czy naprawdę będzie lepiej. To początek zmian - komentuje Remigiusz Pawelczak, dyrektor szamotul-skiego szpitala. - Jeśli chodzi o skrócenie list oczekujących pacjentów w całej Polsce, podniesienie jakości procesu leczenia, szybsze zaopatrywanie pacjentów to są to świetne założenia. Jestem „za” - jak każdy potencjalny pacjent - dodaje.

Niestety zdaniem dyrektora SP ZOZ-u narzędzia, które mają do tego doprowadzić mogą okazać się niewystarczające. Resort zdrowia opracował algorytmy na podstawie których wyliczany jest ryczałt dla danego szpitala. Opiera się na danych z 2015 roku i stawkach z 2017 roku. Co ważne, dla wielu szpitali rok 2015 nie był dobry. Szamotulski SP ZOZ nie miał wówczas nadwykonań. Kolejne lata były natomiast dla placówki dużo lepsze.

- Ministerstwo Zdrowia wyliczenia ryczałtu dokonało na podstawie roku 2015, co jest dla naszego szpitala niekorzystne. Otrzymalibyśmy więcej pieniędzy na leczenie pacjentów, gdyby wzięto do wyliczeń rok 2106 czy I półrocze 2017 - mówi R. Pawelczak. Uważa też, że intencje rządzących są pozytywne, ale dopóki w całym polskim systemie ochrony zdrowia będzie brakować pieniędzy, można wprowadzać jedynie zmiany organizacyjne, bez gwarancji, że cele się osiągnie . Inną poważną bolączką służby zdrowia jest także brak lekarzy.

System motywacyjny

Wprowadzane zmiany dają większe uprawnienia dyrektorom szpitali. Kiedyś przesunięcia środków między poszczególnymi działami działalności wymagały zgody NFZ. Teraz znajdą się w kompetencjach dyrekcji. Co ważne - z zapowiedzi Ministerstwa wynika, że za podnoszeniem jakości pracy w szpitalach mają iść dodatkowe pieniądze. W interesie szpitali będzie więc skracanie kolejek i podnoszenie jakości swojej pracy.

- Nikt w Polsce chyba dokładnie nie wie, co nas czeka. Odpowiedzialny za szpitale wiceminister Zdrowia pan Gryza powiedział ostatnio, że system, który powstał, będzie jeszcze udoskonalany, bieżąco poprawiany - mówi Remi-giusz Pawelczak.

Będzie stabilizacja

Zgodnie z zapowiedziami, dzięki wprowadzeniu „sieci” praca szpitali będzie bardziej stabilna. Nie będą musiały co rok startować w konkursach ogłaszanych przez NFZ.

- Z punktu widzenia dyrektora szpitala powiatowego przyznaję rację. Mamy zabezpieczenie na cztery lata. Wiemy, że w tym okresie SP ZOZ w Szamotułach będzie funkcjonował - komentuje Remigiusz Pawelczak.

Zgodnie z ministerialnymi przepisami, do „sieci” nie mogły wejść działające w SP ZOZ w Sza-motułach dwie poradnie: okulistyczna i laryngologiczna. Na razie pracują normalnie, ale w przysz-łości trzeba się liczyć, że skoro nie zostały przypisane zakładowi, placówka będzie musiała walczyć o kontrakty dla nich.

Będą podwyżki

Na mocy umowy z NFZ szpital wypłaca dodatki pielęgniarkom i ratownikom medycznym. Część kosztów musi pokryć zakład pracy. Wprowadzono też ustawę o minimalnym wynagrodzeniu w zawodach medycznych. Tym samym sejm nakazał szpitalom od 1 lipca podnieść pracownikom wynagrodzenia. - Należy się tylko cieszyć, że pracownicy mają więcej zarobić, to prawidłowa tendencja. Jednak przeliczniki, które ministerstwo wskazało, są różne w zależności od stanowiska. W większości podwyżki będą małe. We wskaźnikach ministerstwa pominięci zostali wprawdzie przedstawiciele zawodów niemedycznych, ale im także chcemy podnieść wynagrodzenie stosownie do innych podwyżek - wskazuje dyrektor.

W związku z tymi zmianami dyrektorzy wszystkich szpitali Województwa Wielkopolskiego i związki zawodowe poprosiły premier Beatę Szydło o wskazanie źródła finansowania podwyżek wynikających z ustawy.

Ewidencja zostaje

Do tej pory szpital w Szamotułach co miesiąc wysyłał rozliczenia zrealizowanych procedur do NFZ i na tej podstawie otrzymywał pieniądze. Obowiązek ten pozostanie.

- Będzimy musieli dalej wszystko wyliczać, cały Dział Statystyki Medycznej dalej będzie funkcjonował - tłumaczy Remigiusz Pawelczak. Mimo, że szpital będzie otrzymywał ryczałt, nadal będzie sprawozdawał liczbę wykonanych punktów, prcedur. Sprawozdania będą miały wpływ na wysokość ryczałtu w kolejnych okresach i latach. Z ministerialnych zapowiedzi wynika, że jednostka będzie mogła otrzymać więcej pieniędzy dopiero po półrocznym okresie przeliczeniowym.

Szpitale mają być nagradzane finansowo za określone działania, np. posiadanie certyfikatów jakości. Mogą też stracić pieniądze, np. za małą liczbę zabiegów ambulatoryjnych. - Proces zmian, który się rozpoczął, ma w założeniu stymulować działania nastawione na dobro pacjentów i na bardziej racjonalne wydawanię peiniędzy - uważa Remigiusz Pawelczak.

- Bardzo mi się to podoba taki cel. Jeśli dostaniemy narzędzia do jego realizacji - to chętnie z nich skorzystamy - dodaje dyrektor szamotulskiego szpitala.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto