Wiesław Jarnicki ma zostać ukarany. Czy zostanie zwolniony?

Czarne chmury zebrały się nad szpitalem powiatowym w Szamotułach, a w zasadzie dopiero teraz zostały zauważone, gdyż – jak przekonuje starosta szamotulski, Józef Kwaśniewicz – wskaźniki płynności finansowej lecznicy spadały z roku na rok. Mimo to poprzedni włodarz powiatu, Paweł Kowzan wraz z kierującym SP ZOZ – em Wiesławem Jarnickim zapewniali przez ostatnie lata, że szpital wychodzi na prostą. Poniekąd przekonywały do tego też remonty, jakie prowadzone były w lecznicy na dość szeroką skalę. A przynajmniej w ten sposób te pozytywne zmiany w szpitalu odbierali sami mieszkańcy.

„Z liczbami nie ma co dyskutować”

Raport z analizy finansowej bilansu szpitala, jaki na zlecenie zarządu powiatu, przeprowadzony został w jednostce, budzi szereg wątpliwości, co do prawidłowej działalności lecznicy. Wskazuje on bowiem m.in. na zakłócenia w terminowym regulowaniu przez szpital wymagalnych zobowiązań. Potwierdzeniem tego jest fakt, że na dzień 31 grudnia ubiegłego roku 72 proc. zobowiązań było zobowiązaniami wymagalnymi na ten dzień. Wskaźnik handlowej zdolności rozliczeniowej był zaś mniejszy niż 1,0, co sygnalizuje z kolei, że część zobowiązań wobec dostawców nie ma pokrycia w należnościach od odbiorców.

– Z liczbami nie ma co dyskutować – komentuje ten stan rzeczy starosta, Józef Kwaśniewicz zaznaczając, że analizy bilansu szpitala prowadzone były przez niezależne biegłe księgowe – W poprzedniej kadencji nie uczestniczyłem w pracach społecznej rady SP ZOZ. Zarząd powiatu, którego byłem członkiem otrzymywał co prawda informacje o działalności szpitala, ale nie przedstawiały one danych, jakie uzyskaliśmy po przeprowadzonej analizie – dodaje.

Hipoteka na lądowisku jest niewystarczająca

1 kwietnia natomiast społeczna rada SP ZOZ zaopiniowała wniosek o ukaranie dyrektora lecznicy, Wiesława Jarnickiego. Ten, jak wyjaśniał starosta, nie zachował elementarnej staranności w realizacji umowy pomiędzy szpitalem a bankiem, a dotyczącej zabezpieczenia kredytu w rachunku bieżącym. Szpital co roku odnawia go z przeznaczeniem na spłatę zobowiązań wymagalnych. Tym razem konieczne było ustanowienie hipoteki na nieruchomości o wartości nie niższej niż 5 mln 200 tys. zł lub wskazanie innej formy zabezpieczenia kredytu. Lądowisko dla śmigłowców ratunkowych, na którym na wniosek zarządu powiatu ustanowiono hipotekę, wyceniono zaś na niespełna 3 mln zł. Dla banku była to zatem zbyt mała gwarancja. Dyrektor Jarnicki, który miał się dowiedzieć o tym fakcie 24 marca nie poinformował jednak władz powiatu o konieczności wskazania dodatkowego zabezpieczenia – na kwotę ponad 2 mln zł.

– Pan dyrektor miał obowiązek przedstawić wymagane zabezpieczenie do banku. Między 24 a 31 marca nie przekazał żadnej informacji do zarządu powiatu, a przypomnę, że 25 marca była sesja. Mogliśmy pomóc to zabezpieczenie panu dyrektorowi uzyskać – mówił starosta.

O całej sprawie władze powiatu dowiedziały się dopiero z pisma, jakie zarząd banku skierował do dyrektora Jarnickiego (dotyczyło ono niewystarczającego zabezpieczenia kredytu). Samorząd nie był bowiem stroną w zawieraniu aneksu do umowy kredytowej, w związku z czym nie posiadał szczegółowych informacji w tym temacie. – Na szczęście bank zażądał uzupełnienia tego zabezpieczenia , a nie wypowiedział umowy, choć do strony, która nie realizuje warunków umowy mógł takie kroki podjąć. Wydział finansowy i gospodarki nieruchomościami starostwa mają na najbliższym posiedzeniu zarządu powiatu zaproponować jakieś rozwiązanie tej sytuacji. Będziemy robić wszystko, by wypełnić wszelkie formalności, jednak staranność pracy dyrektora Jarnickiego pozostawia wiele do życzenia w tej sprawie i wydaje się, że nie tylko w tej – kwitował starosta.

Dojdzie do zmiany kierownictwa szpitala?

Wiesław Jarnicki sprawy komentować na razie nie zamierza. Mówi jednak, że w podejmowanych działaniach zawsze kierował się dobrem pacjenta i troską o szpital.

– Nie chciałbym się wdawać w jakieś polemiki z panem starostą, co mogłoby rzutować na szpital – krótko odpowiadał podkreślając, że zawsze zależało mu na tym, by lecznica się rozwijała.
W chwili obecnej nie wiadomo, jakie konsekwencje poniesie dyrektor. Zarząd powiatu zwrócił się jednak do społecznej rady SP ZOZ o wyrażenie opinii w tej sprawie. Rozważane są różne opcje, nie wyklucza się też możliwości odwołania Wiesława Jarnickiego z kierowniczego stanowiska. Decyzję w tej sprawie poznamy w najbliższym czasie.