Wyboista i kręta droga Wronek

Kolejna wersja przebiegu wronieckiej obwodnicy wywołała protest mieszkańców podwronieckich Stróżek. - Dowiadujemy się z mediów o tych planach, nikt z nami nie konsultował tego pomysłu - mówi Marcin Piotr, jeden z inicjatorów protestu. - Stróżki to mała wieś, która powoli staje się sypialnią Wronek. Można powiedzieć, że powoli staje się dzielnicą domków jednorodzinnych. Właśnie dla ciszy i spokoju postanowiliśmy się wyprowadzić z Wronek. Teraz za moim płotem ma powstać obwodnica - dodaje Marcin Piotr.

Zaniepokojeni mieszkańcy wystosowali formalny protest do władz gminy, w którym czytamy: "W związku z przystąpieniem do , my mieszkańcy Stróżek chcemy wyrazić stanowczy protest. Od dwóch lat mamy już przedsmak takiej pseudoobwodnicy. Codziennie budzą nas hałas i drgania wywołane przez samochody (w tym i samochody ciężarowe łamiące zakazy) przejeżdżające wąską drogą bez chodnika, którą nasze lokalne władze ładnie nazywają małą obwodnicą". Jednocześnie protestujący popierają sprzeciw mieszkańców ulicy Mickiewicza, którzy oprotestowali 1 koncepcję i wskazują, że najlepszym rozwiązaniem jest wariant 2- najbardziej oddalony od miasta i wiodący przez las tak zwaną drogą promową. Mieszkańcy Stróżek mają też żal do burmistrza, że sprawa była przed nimi ukrywana.

- No tak to wygląda, tak naprawdę dowiedzieliśmy się o tym pomyśle z lakonicznej informacji w internecie i potem na spotkaniu z zastępcą burmistrza, który nie ukrywał, że właśnie ta trzecia koncepcja jest najbardziej realna - mówi Marcin Piotr. Burmistrz Wronek Mirosław Wieczór nie ukrywa, że sprawa obwodnicy to temat trudny i kolejny protest kwituje krótko.- Są trzy warianty i przy wszystkich są protesty. Przy podejmowaniu ostatecznej decyzji musimy kierować się dobrem większości mieszkańców. Są to trudne decyzje, jednak konieczne w perspektywie spodziewanego wzrostu natężenia ruchu - mówi Wieczór.