Czasem mi nawet urzędasów żal – szczególnie, kiedy oni pełni – jak wierzę – dobrej woli, sami wystawiają się na strzał, obiecując ludziom to, czego nie są w stanie zrobić. No chyba, że była to akcja w stylu: „Redaktorek zadzwonił – rzucimy jakiś ochłap... rozejdzie się po kościach...” – już mówię - u nas to nie przejdzie – zawsze powiemy: „sprawdzam”.
Do czego jednak zmierzam? Pojawiła się koncepcja zlikwidowania absurdalnego (pewnie nie tylko w mojej ocenie) podziału Obrzycka na Gminę i Miasto. Piszemy o tym tutaj. I choć burmistrz deklaruje ewentualne ustąpienie, to i tak tego rodzaju połączenie pewnie nie nastąpi za jego kadencji. Wszelkiego rodzaju Biurokracje mają jedną wspólną cechę – zawsze są „za” cięciami, ale pod warunkiem, że te cięcia ich nie dotyczą.
Wszystkie imperia w końcu upadają. Z różnych powodów, ale wszystkie mają jedną cechę wspólną – przerośniętą Biurokrację. Te właśnie biurokracje mają też inną, wyjątkowo wredną cechę – dążą do bycia arystokracją swoich czasów. I często tak się w historii zdarzało. Biurokracje stawały się arystokracją, rozrastały się do granic niemożliwości i system padał. I to wcale nie z powodu agresji ze strony „wroga z zewnątrz”, tylko z powodu walki wewnętrznej między koteriami i klanami.
W tej chwili zastanawiamy się, czy łączyć Gminę Obrzycko i Miasto Obrzycko. Oczywiście łączyć – to moje zdanie. Jak znam życie, biurokratów od tego nie ubędzie wielu, w myśl powszechnie znanej z fizyki, termodynamiki i administracji zasady: „Zadek raz rzucony na krzesło, będzie tam już cały czas”. Dlaczego jednak nie spróbować?
Sprawdźmy, kto jest za. Głosować można tutaj
Liczę też na Wasze opinie na forum.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?