Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gminę Szamotuły czeka spory wysiłek finansowy. Dlaczego?

Magda Prętka
Magda Prętka
Projektów i zadań rządowych, których realizacja spada na miasta i gminy, przybywa. Czy konieczność ich finansowania z samorządowej kasy skutkować będzie ograniczeniem planowanych inwestycji. Zdaniem szamotulskich radnych – istnieje taka obawa

Najbliższe lata dla samorządów w Polsce z pewnością nie będą łatwe. Rozwiązania zaproponowane m.in. przez rządowe resorty i przyjęte przez większość parlamentarną, nakładać będą na miasta i gminy obowiązek realizacji kolejnych projektów i podjęcia działań, które w konsekwencji znacznie obciążą samorządowe budżety. Zmiany dotkną również szeroko rozumianą oświatę.

– Czeka nas naprawdę ogromny wysiłek finansowy – stwierdzał w trakcie ubiegłotygodniowej komisji oświaty Ra-dy Miasta i Gminy Szamotuły Maciej Adamski, dyrektor Centrum Usług Wspólnych.

Wykaz remontów i napraw w placówkach oświatowych, nad którym w trakcie komisji pochylili się radni, stał się okazją nie tylko do zapoznania się z licznymi, a w wielu przypadkach również bardzo kosztownymi inwestycjami, z którymi szamo-tulski samorząd będzie musiał się niedługo zmierzyć. Dyskusja skłoniła również obecnych do kilku, dość smutnych refleksji nad prognozowanymi zmianami.

– Zadania do realizacji wchodzą w życie już od września. Są to podwyżki dla nauczycieli wraz z dodatkami. Nie wszystkie zostaną zrekompensowane z części subwencji, ponieważ pracownicy przedszkoli, czy administracji i obsługi, to już jest czysty budżet gminy. 14 września natomiast wchodzi w życie ustawa o ochronie zdrowotnej nad uczniami, która stawia bardzo konkretne wymagania odnośnie tego, co w szkołach powinno się znaleźć w zakresie opieki stomatologicznej i opieki lekarskiej. Albo zrobimy to sami tworząc gabinety, albo podpisując umowę z podmiotami, które takie usługi prywatnie świadczą. To też będzie spory wysiłek finansowy dla nas. Trudno powiedzieć jak to zorganizujemy. To jest rzecz nowa i nawet czytając różne opinie w internecie i w prasie widzę, że dużo większe miasta od nas mają z tym problem – komentował Maciej Adamski.

O ochronie zdrowotnej nad uczniami pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu. I chociaż słuszność powrotu stomatologów oraz pielęgniarek do szkół nie budzi żadnych wątpliwości, to kwestia organizacji tego zadania – niestety już tak. Wszystkie koszty w tym zakresie mają bowiem spaść na samorządy.

– Pomysł jest doskonały, bo taka opieka być powinna, tylko co dalej z finansami? – pytała Anna Wicher, przewodnicząca komisji oświaty. Na to pytanie jednak nikt nie potrafił odpowiedzieć.

Wraz z początkiem nowego roku natomiast gmina stanie przed koniecznością zwiększenia pensji podstawowej pracownikom placówek oświatowych. I tu, co do idei, wątpliwości nie ma żadnych. Pytanie tylko: z czego sfinansować podwyżki?

– Pracownicy administracji i obsługi w szkołach i przedszkolach zarabiają naprawdę bardzo małe pieniądze, czasami poniżej progu płacy minimalnej, także musimy to wyrównywać dodatkiem wyrównawczym. 1 styczna natomiast w życie mają wejść przepisy mówiące o zdecydowanie wyższej płacy minimalnej i to płacy netto, a przynajmniej takie są zapowiedzi. Ta płaca minimalna określona w ustawie, musi być pensją podstawową – bez dodatków, a więc wysługi lat czy premii. Jeśli zatem ktoś pobierał pensję w wysokości 2450 zł (łącznie ze wszystkimi dodatkami – przyp.red.), to w tej chwili będziemy mówić o podstawowej pensji, do której będzie dopiero doliczana wysługa lat, premia, ewentualnie inne dodatki - tłumaczył dyrektor CUS.

Włączając się do dyskusji radny, Maciej Chałupka wyraźnie podkreślał wagę problemów i wyzwań finansowych stojących przed samorządem. Te wspomniane przez dyrektora Adamskiego, to oczywiście tylko część z nich. Zdaniem Chałupki, skutki podjętych przez rząd zmian mogą doprowadzić do sytuacji, w której gmina będzie musiała zrezygnować z realizacji większości inwestycji.

– Obawiam się jednego – bez względu na to, kto będzie rządził, to pieniądze „z góry nie pójdą”, a my będziemy musieli pokryć koszty kolejnych zadań, czy projektów – komentował.

Obawę tę podzielili niemalże wszyscy radni biorący udział w posiedzeniu. Z dyskusji jednak niewiele wynikło, ale cóż by mogło? Obowiązki na gminę wkrótce spadną, budżet z gumy nie jest, a mimo to zadania trzeba będzie realizować.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto