Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Psy, koty i inne istoty. Kot Mieczysław naszym zwycięzcą!

Magda Prętka
Psy, koty i inne istoty - plebiscyt "Dnia Szamotulskiego" zakończył się już jakiś czas temu. Dziś przyszedł czas na prezentację zwycięzców. Na miejscu I uplasował się kot Mieczysław z Szamotuł. W nagrodę otrzymał zaproszenie na sesję zdjęciową, którą wykona Agnieszka Teska "Sprężyna Photography"

Mietek okazał się bezkonkurencyjny. W naszym plebiscycie „Psy, koty i inne istoty” na głowę pobił ponad 10 konkurentów zyskując największą ilość głosów. Jego właścicielka, Martyna Jahnke zaangażowała do akcji całą rodzinę i wszystkich znajomych. Mówi, że Mieczysław to nie tylko domowy pupil, ale i prawdziwy przyjaciel. Ma go od kociaka, dziś charyzmatyczny Mietek liczy już 2,5 roku.

– Przy firmie, w której niegdyś pracowałam przyszły na świat kocięta. Od razu postanowiłam, że wezmę jedno z nich. To była miłość od pierwszego wejrzenia. W moim domu zawsze były zwierzaki: psy, koty, chomiki. Zatęskniłam za jakimś pupilem. Potem okazało się, że Mietek był jedynym z kociąt, które przeżyło – opowiada Martyna.

Pupil „odziedziczył” imię po jej innym kociaku. Miał podobne umaszczenie, stąd decyzja o wyborze imienia była dla właścicielki oczywista. Martyna żartuje, że w ten sposób wskrzesiła „starego” Mieczysława, który w innym kocim ciele powrócił z zaświatów.

– Mietek jest kochanym pupilem, ale ma trudny charakter. Gdy mu coś nie pasuje, nie ma mowy o tym, by do mnie przyszedł. Jak ma kiepski dzień, to człowieka nawet odepchnie. Generalnie jednak jest świetnym zwierzakiem – mówi właścicielka – Najbardziej lubi biegać i – co ciekawe – aportuje jak pies kulki z papieru! Gdy tylko słyszy, że papier jest darty, już wyczekuje. Uwielbia też bawić się... fasolką szparagową. Jest naprawdę niezwykłym kotem – opowiada Martyna.

Mietek tęskni za swoimi domownikami jak pies. Każdego dnia wypatruje przez okno ich powrotu z pracy spoczywając na parapecie. Trochę drzemie, ale znacznie częściej tęskni. Mimo, że jest typem samotnika, ze swoimi właścicielami łączy go silna więź. Rozpoznaje domowników, a gdy w pobliżu pojawi się ktoś obcy, z uwagą nasłuchuje i obserwuje.

– To też taki osiedlowy monitoring. Obczaja co dzieje się za oknem. Z chęcią sprawdza też zawartość mojej torebki, bo przecież przypadkiem może w niej znaleźć coś ciekawego do zabawy. Jest przy tym Nocnym Markiem. Wyłapie wszystkie komary i muchy. Bywa też psotny. Mamę np. z fotela wygoni, bo akurat on ma ochotę się na nim powylegiwać – śmieje się Martyna – Przede wszystkim jednak, to najlepszy budzik. Codziennie o 4.30 nakłania mnie do otwarcia oczu. Miałczy i w ten sposób daje mi znać, że pora na jakieś śniadanie. Jest nie do podrobienia! – dodaje.

Mimo, że Mieczysław ma dopiero 2,5 roku, wiele już przeżył. W jego sercu pojawił się zakrzep, który dotarł do miednicy. Wywołało to paraliż kończyn dolnych. Dla Martyny i jej rodziny było to straszne przeżycie.

– Mogło być z nim naprawdę kiepsko, ale razem z mamą nie poddałyśmy się i zawalczyłyśmy o niego. Ostatnia z metod proponowanych przez weterynarza okazała się skuteczna, dzięki czemu Mietek przeżył. Robiłam mu zastrzyki, a potem ćwiczyliśmy z nim na zasadzie fizjoterapii, by mógł zacząć chodzić. Przez pewien czas nie jadł, był bardzo przygaszony i widać było, że cierpi. Doszedł jednak do siebie. Dziś jest już dobrze. Wszystko co złe, minęło – mówi właścicielka.

Martyna nie kryje miłości do swojego pupila. Przekonuje, że warto było walczyć o jego zdrowie, bo Mietek to po prostu „równy gość” – kot jedyny w swoim rodzaju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto