Akcja nie spotkała się z dużym zainteresowaniem. - Listę podpisało około 20 osób. W tej chwili jest ona w Urzędzie Gminy. Sprawa wyjaśni się na najbliższej sesji gminy Obrzycko. Myślę, że osoby, którym to przeszkadza pojawią się na niej – powiedziała sołtys wsi, Irena Gendera. Warto dodać, że we wsi mieszka około 200 osób. - Na pewno przeszkadza to sąsiadom. W obszarze całej wsi nie jest to wielki problem – dodała Gendera.
Do domu adopcyjnego trafiają zwierzęta, które są odbierane okrutnym właścicielom. Niektóre z nich są w stanie skrajnego wyczerpania, widać na nich ślady dręczenia. W Koźminie mają szansę na wyleczenie i powrót do normalnego życia. Czy naprawdę szczekanie, miauczenie i inne zwierzęce odgłosy mogą je tego pozbawić? - Gdyby niektóre zwierzęta do nas nie trafiły to najprawdopodobniej ich właściciel by je wyrzucił albo zabił. Pies nie miałby szans u takiego człowieka, bezdusznego człowieka. A my leczymy – opowiadała wiceprezes, Justyna Kaczmarek. - Mamy tu kotkę, która miała wybite oko. Jest po operacji i teraz dochodzi do siebie – dodała.
Czytaj także:
Czy w Koźlu doszło do makabrycznego dręczenia zwierzęcia?
- Ja jestem bardzo zdziwiona tą listą. Jako organizacja pozarządowa powinniśmy być wspierani przez gminę. Uważam, że bardzo wielką robotę robimy dla zwierząt. To co my robimy należy właściwie do gminy – skomentowała właścicielka domu adopcyjnego, Elżbieta Jaźwiecka.
Cała sprawa wyjaśni się najprawdopodobniej podczas najbliższej sesji Rady Gminy Obrzycko, która odbędzie się w najbliższy wtorek, 29 maja. Czy pojawią się na niej Ci, którym przeszkadza działalność Elżbiety Jaźwieckiej?
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?