Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wronczanie na planie zdjęciowym

Karol Grajewski
Sztuka Karola Wojtyły, piękne mazurskie miasto, dwóch twórców-amatorów z wizją, profesjonalna ekipa filmowa, nie do końca profesjonalni młodzi aktorzy, brak funduszy, ludzie dobrej woli. Oto przepis na film pewnej grupy ambitnych wronczan z zakonnikiem Kordianem na czele, który pochodzi z Nowego Miasta Lubawskiego.

Brat Kordian z Zakonu Braci Mniejszych zainspirowany sztuką Karola Wojtyły oraz filmem w reżyserii Filipa Gawla “Prześladowanie” wpadł na pomysł nakręcenia filmu na podstawie sztuki Jana Pawła II w swoim rodzinnym mieście – Nowym Mieście Lubawskim. Nastoletni reżyser Filip Gawel szybko pochwycił pomysł i odnalazł wspólny język z Kordianem, który stał się producentem filmu. Po wstępnych przygotowaniach i po rozmowach z kilkoma przyjaciółmi m. in. profesjonalnym operatorem kamery z serialu “Klan” czy scenografką z Warszawy oraz najważniejszymi osobami – aktorami ze szkolnego kółka teatralnego „Odgrywane Kapsle” pod przewodnictwem pani Ilony Fudali w ostatni tydzień września zeszłego roku wszyscy pojechali do Nowego Miasta Lubawskiego.

Czytaj również... Niedawno wronczanie grali na deskach Wrocławskiego teatru

Tam przez 7 dni ekipa filmowa odizolowała się od świata zewnętrznego i po kilka godzin dziennie ciężko pracowała na planie filmowym – pierwszy raz w życiu – jak profesjonaliści. Dla młodych aktorów z Wronek, występujących do tej pory w lokalnym teatrze, było to zupełnie inne i nowe doświadczenie. Najważniejsze z tego wszystko jest to, że nakręcili film niemal bez funduszy. Ekipa jadła i spała tylko dzięki dobrej woli mieszkańców Nowego Miasta Lubawskiego w ich prywatnych domach. Mieszkańcy udostępniali im też pomieszczenia, sprzęt, stroje na potrzeby filmu. Premiera filmu nastąpi w maju tego roku. Obecnie film jest już zmontowany, w międzyczasie ekipa nagrała dialogi.

Co o tej przygodzie sądzą jej młodzi bohaterowie?

Filip Gawel, reżyser, 18 lat
Przy niedawno nakręconym filmie krótkometrażowym “Prześladowanie” pomagał mi brat Kordian. Kiedy skończyłem film, powiedział, że ma pomysł na adaptację sztuki Karola Wojtyły. Postanowiliśmy więc zaplanować nagranie filmu „Przed sklepem jubilera”. Pracowało się świetnie, a relacje między nami były bardzo luźne i przyjazne. Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak brat Kordian poradził sobie w organizacji produkcji. Szczególnie porusza mnie trzeci akt. Los miłości jest tworzony przez przeszłość i teraźniejszość i wchodzi w umysły następnych pokoleń. Może być on trudny do uniesienia przez młodego człowieka. Tę trudność starałem się pokazać w filmie. Sztuka Wojtyły nie jest łatwa. Mieliśmy trochę problemów z przełożeniem jej na nasze potrzeby.

Matylda Fudali, aktorka, 18 lat
Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że w tej sztuce nie było “głównych ról”. Każdy, kto wziął udział w tym przedsięwzięciu, miał równie ważny udział w historii,
a to, że występował, mówił, czy robił mniej lub więcej – to nic nie znaczy.
Wcieliłam się w postać Moniki, młodej, współczesnej dziewczyny.
Sztuka przedstawia sytuację, w której Monika jest postawiona przed trudnym wyborem powiedzenia “tak” na całe życie.
Jestem bardzo szczęśliwa, że akurat ja mogłam wziąć udział w tym projekcie.
Ta sztuka, pokazała mi, jak ważna jest miłość między ludźmi, i jak ważnego wyboru i dużego zobowiązania dokonujemy, stojąc przed ołtarzem.
Pokazała mi także, że bez miłości nie ma niczego.

Monika Kijek, aktorka, 18 lat
Grałam kobietę w średnim wieku, która ma spory staż z mężem i dorosłe dziecko. Moja bohaterka na imię ma Anna. Jest bardzo nieszczęśliwa. Zagubiła z mężem wspólny język, miłość.
Zdobyte doświadczenie pod względem aktorskim i pod względem moralnym jest ogromne.
Przez 7 dni, byłam praktycznie codzienne na planie po 6 godzin... Sama charakteryzacja zajmowała około 1,5h. Poznaliśmy wiele wspaniałych ludzi, którzy się za nas modlili, użyczali nam swoich domów do pracy, ubrań, rekwizytów. Cudowna przygoda. Musiałam sama zrozumieć, co to znaczy miłość i szczerze mówiąc, jak na 18-latkę nie miałam pojęcia co czuje 45 letnia kobieta będąc w 20 letnim związku.

Jędrzej Skrzypczak, aktor, 20 lat
Realizacja tego filmu przede wszystkim pokazała mi, jak od strony technicznej przebiega proces powstawania filmu. Zagrałem Andrzeja, który ginie na wojnie, zanim film dobrze się rozkręca. Pamiętam, jaki kłopot sprawił nam zamknięcie ulicy na nagranie 30 sekundowej sceny wychodzenia z budynku. Normalny ruchliwy dzień; kręciliśmy te nagranie bodaj 3 razy, w końcu padło hasło, że ostatnia próba i zwijamy sprzęt. I wtedy akurat żaden samochód nie przejechał, ani żaden przechodzień nie wyszedł.
Uderzyła mnie też życzliwość ludzi, ale i to, że całotygodniowe wyżywienie były podawane przez właściciela knajpy z dobrej woli. A muszę przyznać, że nigdy nie miałem okazji przez tydzień tak smacznie jadać.

Kacper Bąk, aktor, 18 lat
Grałem Adama, człowieka tajemniczego, żołnierza, na koniec okazało się, że to też ksiądz. Było to dla mnie pierwsze poważne spotkanie z aktorstwem filmowym. Jak się okazuje jest spora różnica, pomiędzy graniem w filmie, a graniem na deskach teatru. To niezwykłe jak Jan Paweł II potrafił dostrzec trudność jakie musi przezwyciężyć kochająca się para. Po poznaniu sztuki człowiek zaczyna zastanawiać się, co zrobić, żeby uniknąć takich problemów w swoim życiu. Przede wszystkim wszyscy nabraliśmy doświadczenia w pracy przed kamerą. To był tylko jeden tydzień zdjęć, ale zdążyliśmy nabrać nawyków koniecznych na planie filmowym. Zetknęliśmy się z profesjonalistami. Zobaczyliśmy ile pracy potrzeba, żeby przygotować kilkanaście sekund materiału. Dla mnie osobiście było szokiem, jak po pierwszych kilku godzinach na planie dowiedziałem się, że to co do tej pory nagraliśmy wystarczy może na minutę, góra półtorej filmu.

Premiera filmu nastąpi w maju tego roku. Obecnie film jest już zmontowany, w międzyczasie ekipa nagrała dialogi. Teraz przed twórcy filmu stanęli przed najtrudniejszym zadaniem – pozyskaniem funduszy na prawdziwego kompozytora Jerzego Mazolla, który nagra muzykę do filmu. Wiemy, że prośbę o dofinansowanie skierowano do burmistrza MiG Wronki. Udało się pozyskać pieniądze dla kompozytora, sympatyczne jest to, że samorządy Wronek i Nowego Miasta Lubawskiego "zrzuciły" się razem.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto