Czy taki będzie rynek?

Miejscy urzędnicy zdają sobie sprawę z tego, że sprawa szamotulskiego rynku od lat pozostaje nierozwiązana. Zdaniem wiceburmistrza Dariusza Wachowiaka starówka jest wielką arterią komunikacyjną. - Przestrzeni publicznych dla mieszkańców nie ma - zauważa .

Gmina stara się to zmienić. Aby ten cel zrealizować wyznaczyła sobie kilka założeń projektowych, z których podstawowym jest wygospodarowane przestrzeni publicznych dla mieszkańców. Chodzi o place, skwery, obszary zieleni w obrębie centrum. Po drugie elementem bardzo ważnym jest utrzymanie ruchu na rynku, przy jednoczesnym jego uporządkowaniu.

- Nigdy nie było mowy o wyłączeniu ruchu samochodowego z rynku. Chodziło o o jego uporządkowanie - zaznacza wiceburmistrz Wachowiak. Istotne dla gminnych urzędników jest też utrzymanie tej samej co obecnie liczby miejsc parkingowych. Innym ważnym elementem założeń jest podkreślenie ważnych dla mieszkańców elementów (miejsce pamięci egzekucji mieszkańców Otorowa, krzyż, zegar, przywrócenie pomnika św. Jana Nepomucena oraz wprowadzenia rozpoznawalnego w całym kraju elementu szamotulskiego - pomnika pary szamotulskiej).

W koncepcji pojawiły się także zapisy o ewentualnej aktywizacji przestrzeni wewnątrz rynku w obrębie ulic Średniej, Rynkowej i Krótkiej. Urząd rozważa także wprowadzenie ruchu dwukierunkowego na ulicy Sukienniczej. Realizacja tego pomysłu nie jest jednak jeszcze pewna. Na rynku miałyby również pojawić się elementy małej architektury - fontanna, ławki i donice.

To jedyna koncepcja

Choć do od pomysłu do jego realizacji daleka droga, to opisana koncepcja jest obecnie jedyną braną przez urzędników pod rozwagę. - Ta koncepcja cały czas ewoluuje - zaznacza wiceburmistrz Dariusz Wachowiak. Projekt będzie wymagał jeszcze uzgodnienia z wojewódzkim konserwatorem zabytków na późniejszym etapie prac zmierzających do rewitalizacji.

Koszty będą znaczne

Władze gminy mają świadomość, że samorząd sam nie poradzi sobie z tym zadaniem od strony finansowej. - Wparcie Unii Europejskiej być może będzie na wyciągnięcie ręki - mówi wiceburmistrz Wachowiak. - To się dopiero okaże - zaznacza.

Gmina zamierza zawalczyć o środki będące w dyspozycji urzędu marszałkowskiego. Warto się starać, bo dofinansowanie, jakie można uzyskać to 85% wartości zadania.

Urzędnicy zapowiadają, że zanim złożą wniosek o dofinansowanie przeprowadzą konsultacje z mieszkańcami. - Najpierw musimy dopracować się wersji ostatecznej - zaznacza wiceburmistrz Wachowiak.