Niepełnosprawni na szamotulskiej scenie [ZDJĘCIA]

Jak niepełnosprawni odbierają teatr, taniec, śpiew? Czym dla nich jest artyzm i co oznacza tak naprawdę prezentacja sceniczna? Sądząc po minach i reakcjach uczestników oraz widzów dziewiątej edycji festiwalu „Nasz Świat” odpowiedź może być tylko jedna – to magia otulona płaszczem najpiękniejszej zabawy na świecie. Zabawy pozbawionej jakiejkolwiek rywalizacji, przepełnionej za to czystą radością z możliwości wejścia na scenę, zaprezentowania efektów ciężkiej pracy i usłyszenia braw tak głośnych, że nie da się ich zmierzyć żadną miarą. To w końcu sztuka największych artystów na Ziemi.

Tegoroczna edycja Festiwalu organizowanego przez Zespół Szkół Specjalnych im. Jana Brzechwy w Szamotułach, szamotulskie Stowarzyszenie Społeczne Na Rzecz Dzieci i Młodzieży Specjalnej Troski oraz miejscowy Zespół Szkół nr 3, tym razem odbyła się pod hasłem „Gramy w zielone, więc trzymamy przyrody stronę. Każdy mały i duży przyrodzie służy”. W odniesieniu do niego część prezentacji utrzymano w tematyce pro ekologicznej, wskazując na zagrożenia jakie niesie za sobą brak dbałości o środowisko.

Niepełnosprawni na szamotulskiej scenie, którzy do miasta przybyli z terenu całej Wielkopolski, zaskakiwali do granic możliwości. Artyści z Poznania, Wągrowca, Dusznik i oczywiście z Szamotuł, zaprosili publiczność do świata przepełnionego naprawdę wielką sztuką, w którym żadne bariery zdawały się nie istnieć. Podopieczni szamotulskiego stowarzyszenia pokazali, iż niepełnosprawni mogą dotykać na scenie dzieł tak wybitnych, jak te tworzące twórczość Szekspira. Uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej z Szamotuł z kolei wzruszali prezentacją o nich samych – niepełnosprawnych w dzisiejszym świecie, ukazując jak wielkim darem są dla swych rodziców.

Nie zabrakło i występów, którym towarzyszył śmiech wprost do utraty tchu. Kapitan Planeta powrócił w przedstawieniu podopiecznych miejscowego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych, w którym humor mieszał się z szalenie ważnym morałem – Ziemię trzeba szanować, bo to przecież nasz dom.

Uczniowie „Piątki” również pokusili się o nawiązanie do dbałości o przyrodę wystawiając spektakl o ratowaniu kasztanowców przez Królową Sosnę, zwierzęta i grupę dzielnych tropicieli (pisaliśmy o nim już 2 tygodnie temu). Duszniczanie z kolei wcielili się w postaci zwierząt oraz Słońca wskazując na potrzeby naszej planety. Żywiołowy taniec z pomponami natomiast zachęcił widownię do wspólnej zabawy. Podobnie zresztą, jak występ uczniów z poznańskiego Zespołu Szkół nr 112, którzy zafundowali publiczności dawkę kabaretu w najlepszym wydaniu. Występ ów częściowo utrzymany został w piłkarskim klimacie w związku z odbywającymi się w Brazylii Mistrzostwami Świata.

Świetnie spisali się też pozostali reprezentanci Poznania – zarówno w swej zabawie w teatr, jak i niezwykle refleksyjnym układzie choreograficznym. Zachwycali i wągrowiczanie. Ostatnia prezentacja tego dnia należała zaś do drugiego zespołu szamotulskiej „Piątki”, który w pantomimie „Biały” przedstawił historię młodych ludzi, którzy często kuszeni są rozmaitymi używkami, a ich wybory nie zawsze niosą za sobą pozytywne skutki.

Po kilku godzinach niepowtarzalnych doznań artystycznych Festiwal trzeba było jednak zakończyć. Każda z przybyłych ekip, w nawiązaniu do hasła przewodniego imprezy, otrzymała drzewko do zasadzenia w swojej miejscowości, a do tego komplet narzędzi. Przez lata drzewa będą przypominać nie tylko o tym, jak ważną rolę przyroda odgrywa w życiu każdego człowieka, ale i o godzinach przepełnionych niewysłowioną pasją do sztuki, które niepełnosprawni spędzili na szamotulskiej scenie.