Powiat. Radna Markiewicz apeluje o wzrost pensji pracowników socjalnych i budowę DPS-u dla seniorów

Choć zawód pracownika socjalnego jest w naszym powiecie jednym z deficytowych, trudno przecenić pracę realizowaną w tym zakresie. Prognozy dotyczące kondycji polskiego społeczeństwa wskazują zaś na to, że w kolejnych latach może znacznie wzrosnąć zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników socjalnych. Tych jest jednak coraz mniej m.in. z uwagi na niskie zarobki. Czy wzrost pensji w tym sektorze jest realny? Temat ów podjęła na ubiegłotygodniowej sesji powiatowej radna Bernadeta Markiewicz.

– Pomoc społeczna, to w budżecie powiatu znacząca kwota – ponad 21 mln zł. Za tym stoją ludzie, którzy tę pracę wykonują. Jeśli policzymy pracowników, którzy w pomocy społecznej w powiecie pracują, łącznie z domami pomocy społecznej, łącznie z innymi instytucjami, które na zlecenie powiatu wykonują te zadania, jest to naprawdę spora rzesza pracowników. Zwracam się zatem z apelem, abyśmy pomyśleli o ich warunkach płacowych, bo za jakiś czas pewne oczekiwania z ich strony mogą wypłynąć. Wykonują trudny zawód, bardzo odpowiedzialny, wymagający odpowiednich kwalifikacji – podkreślała radna Markiewicz poddając tym samym pod rozwagę całej rady możliwość wywołania w niedalekiej przyszłości szerszej dyskusji w tym temacie.

Choć żadna odpowiedź na jej propozycję nie padła, z uwagami radnej w pełni zgodził się Jaromir Zieliński. Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Szamotułach przyznawał, że wynagrodzenia pracowników socjalnych, jak większość w sferze budżetowej, nie są zbyt wysokie, wręcz niskie. Równocześnie podkreślał, że problem bagatelizowany jednak nie jest.

– W placówkach prowadzonych przez Powiat Szamotulski, na które mamy realny wpływ, zarząd powiatu od roku 2017 prowadzi sukcesywne regulacje wynagrodzeń – ponad to, co jest przewidziane w budżecie powiatu na podwyżki wynagrodzeń pracowników. To są 2 domy pomocy społecznej. Jesteśmy w trakcie analizy dokonania kolejnego takiego ruchu w roku bieżącym – wyjaśniał Zieliński.

Podjęcie dialogu w sprawie podwyżki pensji było jedną, lecz nie jedyną z sugestii Bernadety Markiewicz. Kolejna wiązała się z szeroko rozumianą pomocą adresowaną do seniorów.

– Od wielu lat trwa dyskusja na temat rozważenia możliwości opieki długoterminowej dla osób starszych – zależnych, poprzez utworzenie – wybudowanie, domu pomocy społecznej. Oczywiście nie sugeruję, aby został on wybudowany natychmiast, czy w bliskiej perspektywie – mówiła Markiewicz sugerując, że otwarta rozmowa w tym temacie jest potrzebna. – Powiat to 8 gmin, które również odczuwają skutki demografii, a więc starzenie się społeczeństwa. Każda z gmin ponosi spore wydatki na kierowanie mieszkańców do domów pomocy społecznej. Może warto byłoby rozważyć, żeby taki dom powstał na terenie naszego powiatu – dom dla osób starszych i przewlekle chorych, ponieważ od lat takiej placówki nie posiadamy. To jest potrzeba następnych lat – zaznaczała, by po chwili dopowiedzieć, że wspomniane zadanie mogłoby być realizowane w porozumieniu z gminami. – Myślę, że jest to pewna inwestycja w pomoc społeczną, która może się docelowo opłacić wszystkim. Mieszkaniec pozostanie na terenie naszego powiatu, zostaną zainwestowane pewne środki w rozwój regionu, wzrośnie zapotrzebowanie i konsumpcja, przybędą też miejsca pracy – wyliczała.

Temat utworzenia całodobowej placówki dla seniorów, faktycznie powraca jak bumerang. Na taką potrzebę zwracają uwagę sami mieszkańcy, a przede wszystkim osoby samotne, bądź te pozostające w trudnej sytuacji rodzinnej. Odnosząc się do tematu, Jaromir Zieliński przypominał o rozmowach, jakie samorząd powiatowy podjął już z gminą Pniewy w zakresie współrealizacji projektu związanego m.in. z utworzeniem dziennego domu pomocy medycznej dla seniorów (chodzi o Środowiskowe Centrum Wsparcia Osób Starszych, które powstaje w Pniewach z przeznaczeniem dla 25 osób; pisaliśmy o tym już kilka miesięcy temu).

– Mam nadzieję, że na bazie tych doświadczeń będziemy mogli zacząć rozmawiać o tym, jak opiekę senioralną w przyszłości kształtować – komentował dyrektor PCPR.

W obu sprawach poruszanych przez Bernadetę Markiewicz Zieliński stwierdzał, że są to tematy zbyt ważne, by pochylać się nad nimi „na gorąco”. Prawdopodobnie zatem samorządowcy do nich powrócą.