Deszcz padał praktycznie przez cały dzień. Wcześniej Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu wydał ostrzeżenie o prognozowanych opadach. W swoim komunikacie informował o mogących wystąpić intensywnych opadach, które maksymalnie miały wynieść lokalnie nawet 70 mm na metr kwadratowy. Ostrzegano także przed ewentualnym wystąpieniem gwałtownych wzrostów stanu wody.
Na szczęście nic poważnego w tym zakresie się nie wydarzyło. Poziom wody wzrósł, jednak rzeki nie wylały. Nie zostały też osiągnięte stany alarmowe.
Pracowity dzień strażaków
W Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we wtorek zwiększono obsadę w stanowisku kierowania. Dodatkowy strażak przyjmował zgłoszenia w związku z ich dużą ilością.
Pierwsze prośby o pomoc strażacy zaczęli odbierać już we rano.
Najpierw pojechali do Gałowa, gdzie woda zalała jezdnię. Wypompowali deszczówkę, ponieważ utrudniała ruch pojazdów.
Inne wyjazdy wiązały się zalanymi drogami dojazdowymi, ulicami, terenami posesji. Najbardziej ucierpiały te miejsca, które znajdowały się w zaniżeniach terenu.
Strażacy najczęściej interweniowali w mieście i gminie Wronki oraz mieście i gminie Obrzycko.
We Wronkach ucierpiał między innymi teren ogródków działkowych przy ulicy Polnej. Podobna sytuacja dotyczyła Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Łowiza” w Ludwikowie (gm. Szamotuły). Znajdują się tam zamieszkane altany. Kilka tamtejszych posesji zalała woda.
We Wronkach strażacy pracowali też przy fabryce Samsunga. Studzienki nie radziły sobie z bieżącym odbieraniem wody. Deszczówka zalewała też halę serwisową Samsunga. W Przecławiu zalana została ulica. W Popowie, Piotrowie, Słopanowie i Obrzycku woda wdarła się do piwnic. W Brodziszewie zalany został dom jednorodzinny.
Straż pożarna pracowała praktycznie cały dzień. Zawodowych strażaków wspierali druhowie ochotnicy.
- Niektóre pompowania trwały krótko ze względu na mniejszą ilość wody na małym terenie, natomiast na większy rejon potrzebne były czasem 2-3 zastępy - mówi dyżurny z Komendy Powiatowej PSP w Szamotułach.
Także następnego dnia wzywano na pomoc straż pożarną. Do środy do godziny 11 w związku z usuwaniem skutków intensywnych opadów deszczu strażacy interweniowali łącznie 23 razy .
Pan Hubert Sierszulski z Szamotulskich Łowców Burz podał wczoraj w nocy, że opady będą utrzymywać się jeszcze przez całą dobę. Prognozował, że wody nie spadnie już tak dużo, jak w poprzednich dniach. Przedstawił też sumy dobowe opadów deszczu z naszego regionu. W okresie od godziny 18:00 24 lipca do 6:00 26 lipca wronieckie przedsiębiorstwo komunalne odnotowało, że w mieście spadło 83,5 mm/m2, w Nowej Wsi 57,6 mm/m2, a w Chojnie 47,0mm/m2. W Szamotułach IMGW zanotowało 44,2 mm/m2. W Ostrorogu spadło 45,7 mm/m2, natomiast w Kaźmierzu 53,7 mm/m2. Dokładne dane Szamotulskich łowców Burz udostępniliśmy na naszej stronie na Facebooku.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?