Jedni zbierają znaczki lub spędzają długie godziny na wędkowaniu, inni z kolei - przede wszystkim młodzi ludzie skupiają się na aktywności fizycznej, w tym na wykonywaniu rozmaitych ewolucji na BMX-ach. I chociaż niektórym wydawać by się one mogły niebezpieczne dla sporej grupy szamotulskiej młodzieży BMX- y są nie tylko swojego rodzaju hobby i sposobem spędzania wolnego czasu, ale i prawdziwą pasją. Problem jednak w tym, że rowerzyści nie mają w Szamotułach miejsca, gdzie mogliby rozwijać swoje umiejętności.
- Chociaż w mieście funkcjonuje skate park, ciągle jesteśmy z niego przeganiani, bo ponoć jest to zbyt niebezpieczne, abyśmy mogli tam jeździć - mówił Dominik, jeden z rowerzystów - Zazwyczaj spotykamy się, więc przy marketach lub w parku zamkowskim. Tam przynajmniej nikt nie zwraca nam uwagi. Nie robimy przecież nic złego, chcemy tylko mieć miejsce, gdzie spokojnie moglibyśmy się spotykać i razem ćwiczyć - dodaje.
Zgodnie z opisem eksploatacji urządzeń, jaki Szamotulski Ośrodek Sportu i Rekreacji otrzymał od firmy, od której zakupił sprzęt do skate parku natomiast, dostępne tam przeszkody przeznaczone są tylko i wyłącznie do jazdy na łyżworolkach i deskorolkach. Podobny zapis znajduje się zresztą w regulaminie skate parku. Rowerzyści zatem automatycznie zostali wyeliminowani z możliwości korzystania z tego obiektu. Zbierają się, więc tam, gdzie ukształtowanie terenu stwarza możliwości bo ewolucji - przy marketach, w parku zamkowskim lub przy garażach na ulicy Łąkowej. Jeżdżą jednak "na dziko", a nie w miejscu do tego przeznaczonym i odpowiednio zabezpieczonym.
Wśród rowerzystów pojawiły się sugestie, iż nowy skate park - z odpowiednimi przeszkodami i o określonej powierzchni można by stworzyć na terenie letniego basenu, tym bardziej, że władze samorządowe planują ten obiekt zmodernizować.
- Zarówno pan Roman Wieczorek, jak i burmistrz Rabski, którzy bezpośrednio zajmują się planem przebudowy odkrytego basenu są bardzo przychylni co do planu stworzenia tam obiektu dla rowerzystów. Powinno jednak odbyć się w tej sprawie spotkanie, na którym wszelkie szczegóły mogłyby zostać uzgodnione, a jest to już w gestii rowerzystów - przekonuje Henryk Żłobiński, rzecznik prasowy szamotulskiego Urzędu.
Problem miłośników BMX-ów wielu mieszkańcom może wydać się mało istotny, gdyż w społeczeństwie panuje stereotypowe przekonanie o ogromnym i niepotrzebnym niebezpieczeństwie, które towarzyszy rowerzystom. Inaczej na tą sprawę patrzą sami zainteresowani.
- Dziś ten sport staje się coraz bardziej popularny i mógłby na dodatek pomóc w promocji miasta na zewnątrz. Przychylność władz i mieszkańców pomogłaby nam, bo dziś nie wyobrażamy sobie życia bez BMX-ów - mówił jeden z rowerzystów.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?