Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat. Poczta zażądała udostępnienia danych wyborców. Co na to nasi samorządowcy?

Magda Prętka
Magda Prętka
Anna Kaczmarz
Większość samorządowców w Polsce sprzeciwiła się wydaniu Poczcie Polskiej spisu wyborców w związku z przygotowywanymi – w formie korespondencyjnej – wyborami prezydenckimi. Uważali, że nie mieli ku temu podstaw prawnych. Zdanie to podzielili również burmistrzowie i wójtowie z powiatu szamotulskiego

W ubiegłym tygodniu Poczta Polska 2 – krotnie zwróciła się do samorządowców z żądaniem udostępnienia danych wyborców. Wniosek w tej sprawie drogą elektroniczną wpłynął do magistratów w nocy ze środy na czwartek. Mimo, że żądanie dotyczyło kwestii bardzo poważnej, bo mowa nie tylko o imiennym spisie ludności, ale i numerach PESEL mieszkańców i mieszkanek oraz adresach ich zamieszkania, e – mail nie został imiennie podpisany. Sprawa wywołała wiele kontrowersji, a większość prezydentów, wójtów oraz burmistrzów miast i gmin w całym kraju oświadczyła, iż żadnych danych udostępniać nie będzie. Takie stanowisko zajęli również włodarze z terenu powiatu szamotulskiego.

– W moim przekonaniu Poczta Polska zachowała się nieprofesjonalnie. Otrzymaliśmy pismo o znaczeniu urzędowym, które nie miało jakiegokolwiek podpisu, czy identyfikacji. Nie zamierzam powierzać tak wrażliwych danych na podstawie niepoważnego w moim przekonaniu pisma. Mamy takie doświadczenie stosunkowo niedawne, że hakerzy powołujący się na pocztę hakowali systemy samorządowe. Uniknęliśmy tego dzięki ostrożności. Poważne sprawy trzeba załatwiać poważnie – komentował w miniony czwartek burmistrz Pniew, Jarosław Przewoźny.

Podobnego zdania był także włodarz Szamotuł, Włodzimierz Kaczmarek. Komentując całą sytuację burmistrz wyraźnie podkreślał, że póki co, nie dysponuje jakimkolwiek dokumentem w oparciu, o który mógłby dane udostępnić.

– Jeśli taki dokument faktycznie wpłynie, wówczas pochylimy się nad sprawą – mówił Kaczmarek – Do urzędu przyszedł jakiś mejl, ale nie został nawet podpisany. Są w nim odwołania do ustawy o prawie pocztowym, która daje możliwość udostępnienia danych, ale nie ma to nic wspólnego z wyborami. A chyba wszyscy wiemy, że w tym przypadku właśnie o wybory chodzi. Podkreślę zatem raz jeszcze – najpierw musi do nas wpłynąć wiarygodne pismo i wtedy możemy myśleć dalej. Na razie niczego nie wysyłamy – kwitował.

W piątek, 24 kwietnia magistraty otrzymały pocztą elektroniczną kolejne pismo z żądaniem – tym razem już podpisane. Zawarta w nim jednak podstawa prawna odwołuje się do ustawy o wyborach korespondecyjnych, która nie weszła jeszcze w życie – Senat cały czas nad nią pracuje. Na jakiej podstawie zatem mamy udostępniać spisy wyborców? – pytali samorządowcy. Termin na ich przesłanie mijał we wtorek, 28 kwietnia. Tego samego dnia okazało się, że poczta dane wyborców otrzymała już z Ministerstwa Cyfryzacji. Mimo to, poczta swojego żądania nie wycofała.

– Jeśli znana będzie obowiązująca podstawa prawna, jeśli ją otrzymamy, wówczas taki spis możemy udostępnić. W tej chwili wiele rzeczy wydaje się niejasnych – mówiła w miniony wtorek Irena Rakowska, wójt gminy Obrzycko. – Skierowałam pismo do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych z zapytaniem, jakie kroki mogę podjąć, by nie narazić interesów mieszkańców. Czekam na odpowiedź – dodała.

Włodzimierz Kaczmarek – burmistrz Szamotuł, na początku tygodnia podtrzymywał swoje wcześniejsze stanowisko.

– Nadal nie widzę podstaw prawnych do tego, aby dane wrażliwe naszych mieszkańców udostępniać. Cały czas obowiązuje przecież ustawa o ochronie danych osobowych. A interesy i bezpieczeństwo mieszkańców, są dla mnie najważniejsze – podkreślał.

Zdania w tej kwestii nie zmienił również Jarosław Przewoźny, burmistrz Pniew.

- My oczekujemy na wykazanie jaka jest szczegółowa podstawa prawna. Dopóki nie będziemy mieć tej podstawy nie udostępnimy Poczcie Polskiej danych, które od nas oczekuje - mówił Przewoźny.

Gmina Duszniki spisu wyborców również nie udostępniła. Wójt, Roman Boguś poinformował o tym mieszkańców i mieszkanki za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Informuję, że w dniu dzisiejszym, działając jako administrator odpowiedzialny za bezpieczeństwo powierzonych mi danych osobowych, w oparciu o przepisy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (Rozporządzenie RODO), odmówiłem Poczcie Polskiej S.A. przekazania danych osobowych zawartych w spisie wyborców z uwagi na brak podstaw prawnych do uwzględnienia wniosku złożonego przez Pocztę Polską S.A." - pisał we wtorek, 28 kwietnia na swoim facebookowym profilu wójt Boguś.

Nie wszystkie samorządy jednak żądaniu poczty od razu się sprzeciwiły. Przykładem jest gmina Wronki, która początkowo dane wyborców chciała udostępnić. Ostatecznie do ich przekazania nie doszło.

- Organizacja wyborów prezydenckich w czasie pandemii koronawirusa powoduje ogromne zamieszanie. Premier zmusza samorządowców - prezydentów miast, wójtów i burmistrzów, do przekazania spisów wyborców, choć wcześniej za pośrednictwem Ministerstwa Cyfryzacji te dane trafiły już do Poczty Polskiej. Za wszelkie działania związane z głosowaniem korespondencyjnym odpowiada rząd. Wszystkich, którzy uważają je za bezprawne, zachęcam do kierowania sprzeciwów do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - komentował burmistrz Wronek, Mirosław Wieczór.

Sytuacja, w istocie była trudna. Co ciekawe jednak – wielu włodarzy z powiatu szamotulskiego otrzymało sygnały bezpośrednio od mieszkańców i mieszkanek, iż nie godzą się oni na przekazywanie poczcie swoich danych. I chociaż sygnały te nie mają żadnej mocy prawnej, wydają się być ważną informacją.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto