Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Łukasz Bogacki bohaterem kampanii "Kręć Kilometry" [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Magda Prętka
Z dniem 30 września zakończyła się trwająca od maja tegoroczna odsłona kampanii „Kręć Kilometry”, prowadzona przez Fundację Allegro All For Planet. Szamotuły wypadły w niej wyśmienicie! Łukasz Bogacki wykręcił ponad 4 tysiące km! Promował akcję nie tylko wśród seniorów

Realizowana od roku 2012 kampania społeczna „Kręć Kilometry”, za główny cel stawia sobie propagowanie turystyki rowerowej wśród Polaków oraz promocję dwóch kółek, jako alternatywnej i co ważniejsze – ekologicznej formy transportu. Przesiadając się z samochodu na rower zmniejszamy ilość dwutlenku węgla emitowanego do atmosfery, a tym samym chronimy drzewa produkujące tlen. Akcja prowadzona jest w formie rywalizacji miast, a także rywalizacji indywidualnej, stawiając przed uczestnikami wyzwania, zachęcając do udziału w konkursach, a przede wszystkim zaś – aktywności sportowej. Dołączyć może do niej każdy – wystarczy ściągnąć na swojego smatfona jedną z aplikacji służących do pomiaru pokonywanego dystansu, zarejestrować się na stronie kreckilometry.pl, a następnie połączyć konta. Później, nie pozostaje nic innego jak wsiąść na rower.

Do wspólnego kręcenia kilometrów w tym roku przystąpiło 712 polskich miast, które przez kilka miesięcy zacięcie rywalizowały o tytuł tego najbardziej rowerowego. Ostatecznie, miano to przypadło Gdańskowi, który wypracował rekordowy wynik 801 tys. 301 wykręconych kilometrów! Na miejscu II uplasował się Poznań (568 tys. 501 km), a na III – Warszawa (554 tys. 891 km). Szamotuły, które po raz pierwszy w tak dużym stopniu zaangażowały się w akcję, również pochwalić się mogą bardzo dobrym wynikiem. Na ponad 700 miast biorących udział w rywalizacji, zajęły bowiem wysokie 17 miejsce z rezultatem 105 tys. 432 km! Co więcej – w zestawieniu miast do 50 tysięcy mieszkańców (łącznie 590 takich miast uczestniczyło w akcji) Gród Halszki uplasował się na miejscu... 9!

Dzięki świetnemu wynikowi na terenie miasta pojawią się kolejne czujki smogu, które będą na bieżąco przekazywać informacje o stanie powietrza. To sukces wszystkich osób biorących udział w kampanii, lecz trzeba otwarcie przyznać, że do jej promocji – oprócz Urzędu Miasta i Gminy Szamotuły, w sposób szczególny przyczyniły się 2 postaci.

Radny Miasta i Gminy Szamotuły, Damian Dubiel – jak sam mówi – jest zapalonym fanem jazdy na rowerze. To on był pomysłodawcą czerwcowej akcji „Rowerem przez gminę”, realizowanej przy wsparciu szamo-tulskiego magistratu, która za cel stawiała sobie dotarcie na dwóch kółkach do wszystkich wsi zlokalizowanych na terenie gminy. W ciągu niespełna 8 godzin Dubiel cel ów zrealizował, pokonując wraz z grupą mieszkańców blisko 100 km i promując przy tym kampanię. Wszyscy uczestnicy niecodziennego rajdu obowiązkowo kręcili bowiem kilometry dla miasta.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: ROWEREM PRZEZ GMINĘ SZAMOTUŁY

– Widzimy, że Szamotuły powoli rowerami stoją. Ścieżek rowerowych przybywa, wzrasta też aktywność osób jeżdżących na rowerze – widać to przede wszystkim na ścieżce prowadzącej do Obrzycka. Warto jednak poznać też szamotulskie pętle rowerowe, które szczegółowo opisane zostały na stronie internetowej urzędu – mówi Damian Dubiel. – Mam nadzieję, że w kolejnych latach Szamotuły będą bić następne rekordy, mając na uwadze jednak nie tylko rywalizację, ale i ekologię, poprawę kondycji, zdrowia, wreszcie – propagowanie jazdy na rowerze, jako formy aktywności sportowej i rekreacji – dodaje Dubiel, podkreślając zarazem, że osobą, która dołożyła największą cegiełkę do szamotulskiej odsłony kampanii, a przez to, bezsprzecznie została jej bohaterem, jest Łukasz Bogacki. Trudno zresztą się z tym nie zgodzić. Znany z działalności w klubie Sparta Szamotuły Bogacki, w dużej mierze przyczynił się do promocji kampanii, zarażając kręceniem kilometrów innych seniorów. Co więcej – zasilił on ogólny wynik Szamotuł w rankingu miast o ponad 4 tys. kilometrów. Relacje z każdego wyjazdu publikował w mediach społecznościowych, gdzie „opowiadał” o swojej rowerowej przygodzie.

– Złapałem bakcyla – mówi Łukasz Bogacki, który wiosną wsiadł na rower, by kontynuować rehabilitację zaleconą w związku z jego problemami zdrowotnymi. – O akcji dowiedziałem się ze strony internetowej urzędu miasta. Znalazłem aplikację, zarejestrowałem się, połączyłem konta i 29 maja ruszyłem. Początki były straszne – przejechałem 10 – 12 km i gdy wracałem do domu byłem wykończony. Trening czyni jednak mistrza, więc z czasem było coraz lepiej. Kiedy jeszcze nie pracowałem, robiłem około 70 – 80 km dziennie. Później, przez wzgląd na obowiązki zawodowe, niestety nie mogłem poświęcić na rower aż tyle czasu. Dalej jednak, codziennie jeżdżę, choć teraz szybciej się ściemnia, więc trochę odpuszczam. W każdy weekend jestem jednak w Zielonejgórze. Mam już tam kumpla! Co tydzień spotykamy się na przystani i rozmawiamy. Ja nie wiem jak on ma na imię, on nie wie, jak ja się nazywam, ale to w niczym nie przeszkadza. Mówi do mnie: hej szamotulok! A ja do niego: hej zielonogórok! – śmieje się Bogacki – Dzisiaj wręczył mi siatkę sów! To też dowód na to, że podczas jazdy na rowerze można poznać wiele ciekawych osób – dodaje.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: SZAMOTULSKA PĘTLA PÓŁNOCNA

Po trzech tygodniach jazdy miał już na liczniku 1000 kilometrów. Myślał, że na tym jego przygoda z akcją się skończy. –Tak mnie zaczęło wciągać, że jechałem dalej – opowiada.

A jeździł do Kobylnik, Słopanowa, Zielonejgóry. Obierał trasę do Jastrowa, ale i do Pamiątkowa – przez Baborówko. Najdłuższy dystans, jaki pokonał w ciągu płynnej jazdy, to 50,5 km. Niekiedy jednak dzielił przejażdżki na 2 etapy, dzięki czemu dziennie potrafił wykręcić nawet 80 km.

– Zdarzały się usterki – przyznaje. – Pewnego razu pojechałem do Pamiątkowa i złapałem gumę. Oczywiście nieprzygotowany – bez zapasowej dętki, bez kluczy, bez niczego. I tak przyszło mi pchać rower z Kępy na ulicę Sezamkową. Dostałem nauczkę i wkrótce potem zakupiłem torbę na bagażnik, załadowałem odpowiedni sprzęt i kręciłem dalej – mówi z uśmiechem.

O kampanii „Kręć Kilometry” opowiadał wszędzie. I każdemu. Również osobom mijanym na trasie. – W drodze do Pamiątkowa spotykałem pana z ulicy Chrobrego, który – jak się okazało – też jeździł codziennie. Nie wiedział jednak o akcji i nie potrafił połączyć kont, by jego kilometry wpisywały się na konto Szamotuł. Wszystko mu wytłumaczyłem, dzięki czemu i on zaczął kręcić dla miasta – opowiada.

Dziś Bogackiemu trudno wyobrazić sobie rozstanie z rowerem. Bo dwa kółka, w ułamku sekundy, stały się jego pasją. Wraz z Damianem Dubielem czekają już na przyszłoroczną odsłonę akcji „Kręć Kilometry”. Deklarują, że Szamotuły kręcić będą dalej!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto