Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Samorząd wesprze program in vitro, ale nie będzie go realizować

Magda Prętka
Magda Prętka
Inicjatorami programu in vitro w gminie Szamotuły byli radni Bartosz Węglewski i Joanna Ludwiczak
Inicjatorami programu in vitro w gminie Szamotuły byli radni Bartosz Węglewski i Joanna Ludwiczak Magda Prętka
Pary z gminy Szamotuły starające się o potomstwo metodą zapłodnienia in vitro, otrzymają wsparcie finansowe. Samorząd nie będzie jednak realizować lokalnego programu pomocowego w tym zakresie. Gmina dołączy do programu wojewódzkiego, przekazując na rzecz mieszkańców i mieszkanek kwotę 100 tys. zł

Program in vitro w gminie Szamotuły

Dyskusja w sprawie przyjęcia przez gminę Szamotuły programu in vitro trwała ponad rok. W obecnej kadencji szamotulskiej rady miejsko – gminnej żaden inny temat nie był komentowany tak długo, żadnemu nie towarzyszyły też tak duże emocje oraz krytyka. Ta nie ustaje zresztą nadal. Mimo że podczas konsultacji społecznych mieszkańcy i mieszkanki opowiedzieli się „za” programem (1264 osób na "tak", 566 na "nie"), nie wszyscy radni to stanowisko akceptują. Wyraz temu dali w ubiegłym tygodniu, w trakcie ostatniego posiedzenia rady.

100 tys. zł na rzecz wsparcia par z gminy Szamotuły

Jednym z głównych punktów obrad stało się wyrażenie zgody na przekazanie Województwu Wielkopolskiemu kwoty 100 tys. zł, która zasilić miała budżet programu in vitro realizowanego przez Urząd Marszałkowski w Poznaniu. Na przełomie lutego i marca bowiem, Bartosz Węglewski i Joanna Ludwiczak – inicjatorzy programu in vitro w gminie Szamotuły, podjęli rozmowy z zarządem województwa na temat możliwości przystąpienia samorządu do programu realizowanego w skali całej Wielkopolski. Dzięki temu z gminy Szamotuły spadłby ciężar, a przede wszystkim zaś koszty związane z opracowaniem założeń i procedur lokalnego programu in vitro. Osoby pragnące z niego skorzystać mogłyby z kolei zachować większą anonimowość. Poza tym nic by się nie zmieniło.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: MIESZKAŃCY OPOWIEDZIELI SIĘ "ZA" PROGRAMEM IN VITRO

Skala problemu niepłodności jest bardzo duża

Zanim do głosowania doszło wśród radnych rozgorzała dyskusja. Bartosz Węglewski wyjaśniał, że jeśli gmina nie przekaże województwu wspomnianych 100 tys. zł mieszkańcy i mieszkanki oczywiście będą mogli spróbować wziąć udział w programie wojewódzkim, lecz szanse na otrzymanie wsparcia są nikłe.

- Pragnę podkreślić, że milion złotych, jakim dysponował Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego (na sfinansowanie programu in vitro – przyp.red.) rozszedł się w przeciągu 2 dni. Proszę zauważyć, jak ogromny jest problem niepłodności w skali samej Wielkopolski – tłumaczył Węglewski wyraźnie zaznaczając, że 100 tys. zł to kwota, z której będą mogły skorzystać tylko i wyłącznie pary z gminy Szamotuły.

"Tak zwane" konsultacje społeczne w sprawie in vitro

Głos w dyskusji zabrał również radny Łukasz Heckert, który dość ostro skrytykował sposób przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie in vitro, a w szczególności – ich wyniki.

- W tak zwanych konsultacjach wzięło udział 6 % mieszkańców. Za finansowaniem in vitro opowiedziało się około 4% zameldowanych mieszkańców Szamotuł. Zdanie 4 % ma być wiążące dla wszystkich mieszkańców Szamotuł? - pytał retorycznie Heckert - Kiedy zamiast prawdziwych konsultacji robi się głosowanie, a jego wynik oparty na głosach 4 % mieszkańców ma być podkładką do wydania naszych pieniędzy poza gminę, to jasno widać, że do samorządu, do obywateli, inicjatorzy finansowania in vitro podchodzą w sposób instrumentalny. Trudno mówić o konsultacjach, ale trudno również mówić o demokratycznym badaniu opinii publicznej w tej sprawie. Jak się okazało, w trakcie tak zwanych konsultacji głos oddawały wyłącznie osoby zameldowane w Szamotułach. Niezameldowanym organizatorzy głosowania powiedzieli stanowcze „nie”. To jest naruszenie ustawy o samorządzie gminnym. Wyobraźcie sobie państwo, że to tak jakbyśmy na Dni Szamotuł wpuszczali tylko osoby zameldowane w Szamotułach – mówił radny.

Na tym jego „zarzuty” się nie skończyły. Radny wskazywał, że z głosowania wykluczone zostały osoby w wieku senioralnym, które nie korzystają z internetu, a w trakcie konsultacji nikt nie informował mieszkańców i mieszkanek o tym, że pieniądze na sfinansowanie programu mają zostać „podarowane” województwu.

Przysłowiowe „trzy grosze” do dyskusji dorzucił także radny, Marek Kowala stwierdzając, że gminy nie stać na tego typu projekty. Tym samym zaapelował on o przesunięcie realizacji programu na kolejny rok.

Szamotuły. Ty też możesz zabrać głos w sprawie programu in v...

"To jest totalna hipokryzja"

Bartosz Węglewski odbijał argumenty oponentów.

- Narzekaliście na to, że gmina poniesie gigantyczne koszty opracowania programu, zrobienia przetargu i całej wynikającej z tego dokumentacji. Dziś, kiedy stajemy przed szansą oddania 100 tysięcy bezpośrednio do województwa - do przygotowanego programu dzięki, któremu gmina nie poniesie już żadnych dodatkowych kosztów finansowych, wy po raz kolejny mówicie, że to jest złe i niedobre. To jest totalna hipokryzja – komentował radny - Jesteśmy w dobie pandemii, w której umiera najwięcej od czasów II wojny światowej Polaków, najmniej się rodzi. Coraz więcej osób zapada na choroby związane z niepłodnością – podkreślał Węglewski wskazując zarazem, że 6% mieszkańców i mieszkanek, którzy wzięli udział w konsultacjach społecznych, to najwyższy wynik uzyskany w trakcie wszystkich konsultacji organizowanych do tej pory przez gminę Szamotuły, łącznie z głosowaniem w ramach budżetu obywatelskiego.

Seniorzy i seniorki – jak mówił radny – mogli natomiast zagłosować w punkcie stacjonarnym, który przez cały marzec działał w biurze poselskim Jakuba Rutnickiego.

- Zachęcaliśmy do głosowania, zarówno na „tak”, jak i na „nie”. Jako radni nigdy nie wyraziliśmy przekonania, że seniorzy nie powinni się w tej kwestii wypowiadać. Bo powinni, to była szansa dla wszystkich mieszkańców. Gdybyśmy tak podchodzili do jakichkolwiek wyborów i głosowań, to radni wybrani pośród nas głosami w okolicach 150 – 200, też nie mogliby tu siedzieć. Podejdźmy do tego realnie, mamy ogromny problem zdrowotny w kraju. Jest już kilka milionów Polaków, które nie może mieć potomstwa – zauważał Węglewski - Program in vitro przyjmują wszystkie gminy naokoło, a Szamotuły znowu robią z tego nie wiadomo jaką aferę. Zejdźmy na ziemię i zacznijmy myśleć, zamiast się przepychać politycznie – kwitował.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: OSTRA DYSKUSJA W SPRAWIE KONSULTACJI SPOŁECZNYCH IN VITRO

Przekazanie pieniędzy województwu, to ruch proceduralny

Argumenty Węglewskiego poparli radni z ugrupowania Razem – Anna Wicher i Damian Dubiel, którzy również zaakcentowali fakt, że swoje zdanie w sprawie programu in vitro wyrazić mógł każdy mieszkaniec i każda mieszkanka, bez ograniczeń.

- Pieniądze przeznaczone do Urzędu Marszałkowskiego, to w zasadzie ruch proceduralny. Te pieniądze wracają do mieszkańców naszej gminy – mówiła Anna Wicher przypominając, że z kwoty 100 tys. zł w całości skorzystają tylko pary z gminy Szamotuły.

Kończąc dyskusję Łukasz Heckert zawnioskował o przeznaczenie środków z programu in vitro na fundusz pomocy matkom samotnie wychowującym dzieci oraz rodzinom wychowującym dzieci z niepełnosprawnościami. Ten, z przyczyn proceduralnych został jednak odrzucony.

Finalnie, 13 głosami „za” rada przyjęła uchwałę o przekazaniu województwu 100 tys. zł. Należy jednak zaznaczyć, że cała dyskusja toczyła się „obok” głównego tematu. Zdominowała ją słowna przepychanka w zakresie konsultacji społecznych, a nie proponowana pomoc osobom zmagającym się z niepłodnością. O szczegółach programu będziemy informować.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto