Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. "Łowcy zagadek" znów wyruszyli w miasto! Podchody strzałem w dziesiątkę!

Magda Prętka
Magda Prętka
Dokładnie 253 osoby wzięły udział w drugiej edycji miejskich podchodów, organizowanych przez Stowarzyszenie Awejjosa i Szamotulski Ośrodek Kultury. W sobotnie popołudnie 9 lipca "Łowcy zagadek" wyruszyli w miasto w poszukiwaniu dobrej zabawy

Współpraca procentuje!

Po ubiegłorocznym sukcesie pierwszej odsłony "Łowców zagadek" i kapitalnych "Owocowych podchodach" w Kępie, należało się spodziewać, że społeczniczki ze Stowarzyszenia Awejjosa po raz kolejny zafundują miejscowym wyśmienitą zabawę w detektywistycznym klimacie. Tym bardziej, że w tym roku połączyły siły z Szamotulskim Ośrodkiem Kultury.

Szybko okazało się, że nie zawiodły, potwierdzając świetny zmysł organizacyjny i niebanalne podejście do założeń gry terenowej, którą opracowały i przeprowadziły z gronem lokalnych instytucji, przedsiębiorców, organizacji, a nawet służb mundurowych. I tak spełniła się złota zasada, że współpraca procentuje.

Gm. Szamotuły. Owocowe Podchody w Kępie strzałem w dziesiątkę!

Łowcy zagadek 2 w Szamotułach

Na starcie podchodów zameldowały się aż 253 osoby! Wśród nich nie zabrakło całych rodzin - od maluchów po seniorki. Przy dworcu kolejowym w Szamotułach, gdzie prowadzono rejestrację i wydawano pakiety startowe pojawiły się też grupy znajomych oraz drużyny sąsiedzkie.

Każdy z uczestników i uczestniczek w formie malunków wykonywanych przez Natalię Kapłon otrzymał symbol zespołu oraz pierwsze wskazówki. Podążając za nimi drużyny rozpoczynały wielkie poszukiwania przystanków zlokalizowanych na trasie, która do samej mety pozostała tajemnicą. Owianą nią było również miejsce, w którym cała zabawa się kończyła.

Zagadki, zadania, wyzwania!

W różnych punktach Szamotuł na żądnych przygód mieszkańców i mieszkanki czekały nie tylko zagadki, ale i szereg rozmaitych zadań.

Z parkingu PKP drużyny udały się do SzOK-u, gdzie musiały zmierzyć się z pierwszymi wyzwaniami - zagrać na cajonie wraz z Sekcją Flażoletową SzOK lub wykonać pracę malarską zgodnie ze wskazówkami Viktorii Popovej. Nagrodą była podpowiedź dotycząca lokalizacji kolejnego przystanku. Ta zasada obowiązywała na całej trasie.

Przy dawnym domu handlowym pojawił się kominiarz, który wypytywał o szczegóły wykonywanego przez siebie zawodu, a na parkingu przy markecie Netto stanął TIR, do którego można było zajrzeć, ale dopiero po podaniu prawidłowych odpowiedzi na pytania związane m.in. z pracą kierowcy ciężarówki.

Szamotuły. Łowcy zagadek wyruszyli na miasto! Świetna zabawa...

W oparciu o następne wskazówki uczestnicy i uczestniczki podchodów dotarli do Ale Frajdy (gdzie oprócz zadań każda osoba poczęstowana została pysznymi naleśnikami), później na ulicę Lipową (tu należało ułożyć puzzle) oraz do Komendy Powiatowej PSP Szamotuły. Hydronetka będąca zadaniem u strażaków wymagała pracy zespołowej, ale w istocie stała się wyśmienitą zabawą - nie tylko dla dzieci.

Trasa gry prowadziła dalej w stronę Parku Zamkowego. Spotkanie z ratownikiem medycznym z szamotulskiego szpitala za galerią Inbag okazało się cenną lekcją z zakresu udzielenia pierwszej pomocy. Zespoły musiały bowiem wykonać masaż serca na fantomie, a w samym parku przyszło im się zmierzyć z zagadkami przygotowanymi przez Nadleśnictwo Pniewy.

Spotkanie z mundurowymi

W Parku Sienkiewicza, nieopodal starego sądu, drużyny powitali funkcjonariusze służby więziennej z Wronek. Dzieci zajrzały wówczas do wozu pancernego, by odszukać ukryte w nim pudełka, a tym samym zgarnąć gadżety i wskazówki dotyczące dalszego przebiegu trasy.

A te zawiodły ich na... komendę policji! Wizyta u mundurowych okazała się jednak niezwykle sympatyczna, choć pytanie odnośnie umiejscowienia pierwszej siedziby policjantów w Szamotułach do łatwych wcale nie należało. Dorośli szukali podpowiedzi w albumie "Granatowy porządek", a najmłodsi rozwiązywali krzyżówkę. By dowiedzieć się, gdzie zlokalizowany został kolejny przystanek, należało przejść na Aleję 1-go Maja i przyjrzeć się budynkowi, w którym w ubiegłym stuleciu rzeczywiście mieściła się komenda.

Stamtąd niedaleko było do sklepu Szkolniak, gdzie Maciej Magdziarek czekał już z porcją zagadek. Wykorzystując zmysł dotyku gracze odgadywali, jaki przedmiot ukryto w kartonie. Zadanie tylko z pozoru wydawało się proste, ale - mimo pewnych trudności - oprócz sukcesu dostarczyło też mnóstwo uśmiechu, a dla niektórych stało się nawet sentymentalną podróżą w czasie.

Szamotuły. Seans pod chmurką: kino plenerowe zajechało do Pa...

Z targowiska miejskiego drużyny przemaszerowały lub przejechały (na rowerach i hulajnogach) w okolice basenu letniego na Piaszczychach, by spotkać się z... żywą historią! Grupa Pasjonatów Rekonstrukcji Historycznej "Orzeł" postawiła przed nimi szereg pytań - m.in. w oparciu o prezentowane eksponaty z czasów II wojny światowej. Dla młodszego pokolenia nierzadko było to prawdziwe wyzwanie, ale ostatecznie wszyscy uczestnicy i uczestniczki bardzo dobrze sobie z nim poradzili i po otrzymaniu następnej podpowiedzi skierowali się w stronę kortów tenisowych. A tu testowano ich sprawność, zręczność oraz precyzję.

Zadanie szamotulskiej szkółki tenisa ziemnego Wimbledon, polegające na pokonaniu slalomu z piłeczką na rakiecie i jej podbiciu, pozwoliło zaaplikować graczom sporą dawkę endorfin, a i satysfakcja była niemała.

Wielki finał podchodów

Ostatni przystanek mieścił się na terenie kompleksu basenowego. Drużyny rozwiązywały m.in. łamigłówki fotograficzne i odgadywały, gdzie w mieście znajdują się obiekty, których fragmenty przedstawiono na zdjęciach. W dalszej kolejności musiały stawić czoła pytaniom oraz zadaniom przygotowanym przez ratowników WOPR - Łukasza Hermanna i Macieja Białkowskiego. Dorośli wykazywali się wiedzą i umiejętnościami z zakresu udzielania pierwszej pomocy, a dzieci - w konkurencji sprawnościowej - próbowały uratować tonącego.

Po zaliczeniu wszystkich punktów gry, mieszkańcy i mieszkanki odszyfrowywali końcowe hasło, by móc wziąć udział w losowaniu nagród. Na dzielnych "Łowców zagadek" czekało też sporo atrakcji - od dmuchańców począwszy, przez laser tag i przejażdżki quadami z ATV Wielkopolska, na warsztatach tworzenia makramy kończąc.

Szamotuły. Trwają twórcze wakacje z SzOK-iem. W programie m....

Akademia Talentów Sporteko zaprosiła do udziału w zajęciach sportowych, panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Napachania częstowały domowymi specjałami i kiełbaską z rusztu, przekąsek też nie brakowało. Wagon - Mobilny Bar serwował Street Foody, a Pyry w Tytce zachwalały zdrową, ekologiczną żywność. To oczywiście tylko część z propozycji, jakie umilały sobotnie popołudnie na Piaszczychach. Nie sposób wymienić wszystkich partnerów, którzy dołożyli swoją cegiełkę do wielkiego sukcesu wydarzenia.

Warto zaznaczyć, że istotą podchodów nie było jak najszybsze dotarcie na metę, lecz dobra zabawa z miastem - w mieście. Pierwsze zespoły zameldowały się na basenie po upływie ok. 2 godzin. Na trasie liczyła się również spostrzegawczość, gdyż organizatorzy ukryli na niej specjalne karty pozwalające na zgarnięcie upominków.

Niemniej ważny okazał się też aspekt integracyjny - gra połączyła osoby w różnym wieku, o różnym poziomie sprawności i z różnym - w tego typu inicjatywach - doświadczeniem. Była wakacyjną przygodą, która pozwoliła na nowo odkryć Szamotuły - ich historię, zabudowę, krajobraz. Przygodą, którą szamotulanie i szamotulanki szczerze pokochali!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto