Black Noise w Szamotułach
Jacek Hałas znany jest z projektów nietuzinkowych, w sposób szczególny łączących z pozoru wykluczające się brzmienia, style, gatunki muzyczne. Umiejętnie brata ze sobą przeszłość z teraźniejszością, muzykę chóralną z "ludowizną", a teksty poetyckie otula mieszanką elektroniki i muzyki dawnej. Zadziwia, intryguje, przede wszystkim jednak tworzy nową wartość słowno-instrumentalną.
Przekonała się o tym każda osoba, która świątecznym popołudniem 15 sierpnia zagościła w wirydarzu dawnego klasztoru franciszkańskiego w Szamotułach. Jacek Hałas wraz z Jakubem Szwarcem, z którym tworzy projekt Black Noise, zagrał wówczas koncert pt. "Przeraźliwe Echo Trąby Ostatecznej Albo Siedem Obrazów Spomiędzy Światów".
Echa przeszłości łączyły się z teraźniejszością
Nawiązując do poematu Klemensa Bolesławiusza artyści "opowiadali" o śmierci, sądzie, niebie i piekle, ciekawie zestawiając ludową stylistykę z nowoczesnym brzmieniem elektroniki. Dużo było w tym improwizacji, jeszcze więcej kontrastu, potęgującego poczucie zachwytu.
Okazało się bowiem, że utwory mówiące o postaciach biblijnych mogą być pełne wyszukanej ekspresji, ludowe legendy świetnie brzmią z elektroniczną perkusją, a stare, życiowe mądrości pozostają aktualne w dobie XXI wieku.
Uznanie budziła mnogość instrumentów, po które sięgnęli artyści (m.in. lira korbowa, akordeon, perkusja, flety pasterskie), a publiczność przekonała się, że dźwięk kryć się może w każdym przedmiocie.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?